Witam wszystkich blogerów i forumowiczów. budowę swojego wymarzonego domu czas rozpocząć. Zaczeło się jakieś trzy lata temu od zakupu działki i poszukiwainia odpowiedniego projektu. Po wielu miesiącach i przejrzeniu masy projektow zdecydowaliśmy się razem z żoną na projekt WYGODNY 3 biura projekty z wizją. Wiadomo ładna wizualizacja robi swoje zobaczymy jaki będzie efekt :)
Rozważaliśmy wiele opcji jeśli chodzi o dom parterowy, piętrowy aby nie mieć skosów no i oczywiście dom z poddaszem, decyzja choć nie była łatwa zapadła dom z poddaszem z uwagi na koszty (wg mnie niższe niż dom piętrowy) oraz powierzchnię działki ( jaka jest niezbedna dla domu parterowego) wubraliśmy WYGODNY 3.
załatwianie dokumentacji nie jest zbyt pracochłonne (oczywiście jeśli podejmiemy decyzje o kilku dniach urlopu jeśli jesteśmy na etacie) i skomplikowane. Wg mnie można to załatwić w ciągu 3 dni (warunki przyłącza energetycznego , plan zagospodarownia, warunki przyłącza wody, geodeta, wniosek o pozowlenie na budowę, adaptacja ) jeśli posiada się dobrą organizację i uprzejmych urzędników - luzik :)
prace związane z przygotowaniem budowy rozpoczęły sie już w lutym 2015 pogoda była sprzyjąjąca wiec pod hasłem Polak potrafi zacząłem analizować zakupiony projekt i postanowiłem wziąć się do roboty, zakupiliśmy stal, urządzenie do gięcia drutu na strzemiona ...no i się zaczęło :) gięcie, wiązanie belek do ław fundamentowych. Pomimo iż zbrojenia są okazałe jeśli chodzi o niektóre elemety udało się mi je wykonać nie gorzej niż tzw. fachowcom, dokładność rozmieszczenia strzemion oraz ich wiązanie godne iście zegarmistrzowskiej precyzji( pomimo że jestem pracownikiem biurowym nie wnikając w szczegóły czym się zajmuję ale zapewniam że z budownictem nie mam nic wspólnego - no może poza tym że kiedyś zarobkowo malowałem na emigracji), nie wiem ile godzin mi to zajęło (robiłem je weekendami oraz po pracy, uczucie bezcenne :)
po zerwaniu humusu niestety zbyt wcześnie bo marcu 2015 nadeszło gwałowne załamanie pogody które zszargało moje nerwy i naruszyło cierpliwość w wykopie zebrało się spooro wody ( sama glina). Niestety jeśli za cel honoru wyznacza się wykonanie części prac samodzielnie pomimo braku czasu takie są skutki,
jak juz przyszła ładna pogoda ( po wielokrotnym pozbywaniu się wody z wykopu pompa i węże strażackie- są niezbędne , pomimo wykonania zbiornika na wodę) w maju przyjechał geodeta i wytyczył budynek, pod koniec czerwca rozpoczęły się prace związane z wykonaniem ław fundamentowych które obejmowały ich wykopanie, szalowanie, przewiezienie belek fundametowych z działki rodziców ( obawiałem się że pomimo niskich cen złomu mogą się one przydać osobom trzecim) poza tym miałem obiadek kawkę itd. po ułożeniu zbrojeń powiązaniu ich ze sobą tak jak zasady sztuki budowlanej nakazują ruszyliśmy z miejsca (zaznaczam że praca jest realizowana weekendami i po pracy) w lipcu zostały zalane ławy :)
dokonaliśmy małej zmiany w projekcie o której napiszę w kolejnym wpisie
czas na 20m3 betonu :)
efekt końcowy po naniesieniu trzech warstw izolacji na ławy